Będąc we Wrocławiu zatrzymałam się w barze „Bazylia” nieopodal Uniwersytetu. Byłam tam już drugi raz i nie zawiodłam się. A teraz rozłożę mój obiad na czynniki pierwsze.
- kasza jęczmienna – dobra, ale niczym się nie wyróżniała
- brokuły – mięciutkie, fantazyjnie doprawione
- gulasz – nie, ale to moja fanaberia; nie lubię ciągnącego się mięsa (tłuszczu)
- panierowana panga – super, nic dodać nic ująć
- kulka z kurczaka z serem mozzarella w środku – ciekawy pomysł i oryginalny smak, choć kurczaka nie mieliłabym aż tak drobno
- pierogi – rewelacja, mięciutkie, delikatne, dużo farszu, idealnie podsmażona cebulka; farsz taki jak w pierogach ruskich, ale z boczkiem – pyszne!
- małe zapiekane ziemniaczki (dobrze przyprawione) – działają na kubki smakowe 😉